Co to ja tam ostatnio mówiłem? Że to nie jest blog kulinarny? I że nie będzie? No bo nie będzie, ale jak się uwarzyło piwo to się trzeba pochwalić!
Oto ten, który miał być Chocolate Coffee Milk Stout.
Barwa – smoliście czarna, nieprzejrzysta. Piana : ciemnobrązowa, lekka, bardzo szybko zeszła.
Zapach palony, minimalnie kawowy.
A smaku w sumie Coffee Stout. Bardzo kawowy, bardzo palony, czekolady w ogóle nie czuć. Gorycz żadna, ale taki był plan, bo na warkę poszło raptem 50 gramów Marynki (w porównaniu do 250g na poprzednie piwo). Posmak lekko słodki, więc nieco „Milk” może i jest.
Jak wspominałem wcześniej, własnego piwa nie oceniam liczbowo. Jak dla mnie wyszedł dobry i jest takim typowym Coffee Stout’em, więc nic z nieba nie leciało.
A piwem tak jest, ż...
Read More